Para zakochanych spaceruje po parku:
- Kochany, pocałuj mnie jak Romeo swoją Julię!
- To znaczy?
- Hmm, a może przytul jak Abelard swoją Heloizę!
- Czyli jak?
- Jak?! Jak?! Srak. Czytałeś coś k...wa w życiu?
- Tak! Naszą szkapę. Ugryźć cię w dupę?
*
- Kto to jest komunista?
- Ktoś, kto przeczytał dzieła Marksa i Lenina.
- A kto to jest antykomunista?
- Ten, który je zrozumiał.
*
Siedzi facet w samolocie i wymiotuje do torebki. Widzący to pasażerowie wesoło komentują sytuację:
- Jeszcze, jeszcze! Facetowi już się przelewa z woreczka, widzi to stewardesa i idzie po następny. Gdy wraca widzi, że facet ma pustą torebkę, a wymiotują wszyscy pasażerowie.
- Przelewało się to upiłem- komentuje pasażer.
*
Facet jedzie i słyszy w radiu dla kierowców:
- Uwaga! Jakiś wariat na autostradzie A4 jedzie pod prąd.
Słysząc to, odzywa się sam do siebie:
- Jeden wariat? Są tu ich tysiące...
*
Miłość nie ma nic wspólnego z seksem. To, że skarbówka mnie wyruchała nie oznacza jeszcze, je ją kocham.
Napisz komentarz (1 Komentarz)Co zawsze opada po akcie?
Napisz komentarz (9 Komentarzy)W urzędzie: - Codziennie panu mówię, żeby pan przyszedł jutro, a pan codziennie przychodzi dzisiaj.
*
Opowiadają o panu, dyrektorze, że używa pan zwrotów obcojęzycznych ni w pięć ni w dziesięć, nie znając ich znaczenia.
- Powiedz im pan, że mogą mnie w d...pocałować i vice versa.
*
Dlaczego Jarosław Kaczyński jeździ w samochodzie z przyciemnionymi szybami?
Żeby nie było widać, że siedzi w foteliku.
*
Dzień dobry panie doktorze. Ja w sprawie wyników badań
- Kupiła pani kalendarz na 2015 r?
- Tak.
- To, niepotrzebnie...
*
Rozmawiają dwa penisy:
- Słyszałem, że mają zaprzestać produkcji viagry.
- No to leżymy!
*
Zastanawiali się na Ukrainie, co posadzić wokół Czarnobyla
- Buraki.
- Nie, bo krowy pozdychają.
- No to może ziemniaki.
- Nie, bo się ludzie potrują.
- Mam. Posadzimy tytoń, a na papierosach napiszemy: Ministerstwo Zdrowia ostrzega po raz ostatni.
*
Napisz komentarz (0 Komentarzy)
W sklepie z wędlinami.
Poproszę szynkę...
Pokroić?
Tak.
Ekspedientka kroi, kroi, kroi.
W pewnym momencie pyta:
Już?
Nie.
Ekspedientka dalej kroi.
O, o ten plasterek proszę!
*
Synek pyta mamę:
Mamusiu, a co się dzieje z mężem po miesiącu miodowym?
Nic synku, miód wsiąka w męża i robi się stary piernik.
*
Idzie misjonarz przez pustynię. Widzi lwa. Modli się: Panie Boże spraw aby ten lew był wierzący i mnie poniechał. Lew też klęka i mówi: Boże, pobłogosław ten posiłek, który zaraz będę spożywał.
*
Na księżycu, astronauci patrzą zdziwieni a tam pod jakąś skałą śpi Polak. Człowieku, co ty tu robisz?- pytają.
Nie wiem, cholera, z wesela wracam.
*
W parku, dziewczyna do chłopaka:
Zdejm okulary, pozadzierasz mi rajstopy. Po chwili zrezygnowana:
Załóż, liżesz ławkę.
*
Mama przestrzega Czerwonego Kapturka, który z koszyczkiem idzie do babci.
- Uważaj na wilka, bo może ciebie zgwałcić.
W lesie zza krzaków wyskakuje wilk. Czerwony Kapturek płacze i zaczyna pomału ściągać majteczki. Wilk:
- Co ty, srać przyszłaś do lasu?- dawaj koszyczek.
Napisz komentarz (0 Komentarzy)
Jasiu za karę miał napisać w domu 100 razy: nie będę mówił więcej do nauczyciela po imieniu. Na drugi dzień Jasiu przynosi wykonane zadanie. Nauczyciel sprawdza i zdziwiony pyta:
- Dlaczego napisałeś to zdanie nie 100 a 200 razy?
- Bo cię lubię Kaziu!
*
Z polskimi piłkarzami w eliminacjach jest jak z jądrami w czasie stosunku...
Uczestniczą, ale nie wchodzą.
Lekarz patrzy a w poczekalni siedzi kościotrup.
Dlaczego tak późno- pyta lekarz.
Bo na dzisiaj miałem wezwanie.
*
Dlaczego święty Mikołaj jest zawsze taki radosny?
Bo wie gdzie mieszkają wszystkie niegrzeczne dziewczynki.
*
Raz do rzeźni, rzeczki brzegiem
Sześć prosiątek szło szeregiem.
Z drugiej strony szło dziewczęcie
i o dziwo też na rżnięcie.
*
W autobusie siedzi młoda dziewczyna.
Starsza kobieta: Taka młoda, a nie ustąpi.
Jestem w ciąży- odpowiada dziewczyna.
Taki płaski brzuch, a długo w ciąży?
Od pół godziny, jeszcze mi się nogi trzęsą.
*
W szpitalu: Doktorze to czym popijam lekarstwo jest obrzydliwe.
Lekarz: Siostro proszę zabrać kaczkę ze stolika pacjenta.
Napisz komentarz (2 Komentarze)
Jak to mężczyźni...
Jak mężczyźni sortują pranie?
- Na „ brudne” oraz „ brudne, ale można jeszcze założyć”.
----
Kiedy facet mówi do rzeczy?
- Gdy otwiera szafę.
----
Kiedy facet traci 90 % swojej inteligencji?
- Gdy zostaje wdowcem.
Napisz komentarz (1 Komentarz)
Siedzi administrator portalu w pracy. Pukanie do drzwi, otwiera, a tam stoi śmierć ze śrubokrętem w ręku.
- O co chodzi?
- Jestem śmierć!
- Śmierć? A dlaczego ze śrubokrętem, a nie z kosą?
- Ja do serwera.
---
Dziewczyna: - połóż rękę na mym łonie.
Chłopiec: - o co to jest ten mymłon?
----
- Jest pan pewien, że od tego kremu znikną moje zmarszczki?
- Oczywiście! Kolega wygładził nim nawet swój garaż z blachy falistej.
----
Idze dwóch gości koło Sejmu i słyszą:
- Sto lat... sto lat...
- Chyba ktoś ma urodziny.
- Co ty, ustalają wiek emerytalny.
----
Kto pracuje- ten ma. Mam trzech synów.
pewien ojciec.
----
W sklepie:
- Pani tu nie stała.
- Panu też nie stoi.
----
Kobieta w ciągu swego życia podobna jest do kontynentów:
- Do 20 lat- jest jak Afryka- dzika, gorąca i tajemnicza.
- Od 20 do 30- jest jak Azja- dzika, gorąca, lecz już spenetrowana.
- Od 30 do 40- jest jak Ameryka- rzeczowa i perfekcyjna technicznie.
- Po 50- jest jak Australia- każdy wie, gdzie to jest, lecz nie kwapi się jechać.
----
Jaśnie pan wraca z wojaży do domu. Wita go służba. Przed dworem na śniegu „ wysikany” napis: witamy jaśnie pana.
- Janie, przecież ty nie umiesz pisać...
- Pióro trzymała pani hrabina.
Napisz komentarz (0 Komentarzy)Bałam wczoraj u seksuologa i wyobraź sobie, to co braliśmy za orgazm, to zwykła astma.
----
- Przepraszam, czy tu mieszkają Kowalscy?
- Nie, już trzy miesiące temu się wyprowadzili.
- Co za ludzie! Zamawiają hydraulika, a potem się wyprowadzają.
----
Co robi facet, żeby wziąć kąpiel z bąbelkami?
- Zjada na obiad groch z kapustą.
----
Kiedyś przedstawiono Henrykowi Sienkiewiczowi niemłodą już aktorkę, która zaczęła się do pisarza umizgiwać.
- jakie uczucia wzbudzam w panu, drogi mistrzu?- pyta po pewnym czasie
- O pani! Jedno z najważniejszych uczuć: wstręt do grzechu.
----
Bernard Shaw przybył na bal dobroczynny, na którym kilka razy zatańczył z partnerką, która miała o sobie bardzo skromne wyobrażenie.
- Mistrzu, czemu zawdzięczam zaszczyt, że pan już trzeci raz tańczy ze mną
- To jest bal dobroczynny- odrzekł pisarz.
----
Dzwoni telefon:
- Dzień dobry, czy mogę z Ewą?
- Niestety żony nie ma w domu.
- To wiem, jest u mnie- pytam, czy mogę...
----
Szczyt skąpstwa:
Puścić komuś sygnał przez skype!
----
W trakcie procesu:
- Jest pan oskarżony o to ,że uderzył pan poszkodowanego trzy razy w twarz.
- Oskarżony, chce pan coś dodać?
- Nie, dziękuje Wysoki Sądzie myślę , że mu to wystarczy.
----
Wiszą dwa nietoperze głową do dołu, a jeden „ sterczy” głową do góry. Jeden z wiszących szturcha drugiego i mówi:
- Ty, zobacz....Leon zemdlał!!!
----
Kiedy kobieta przeżywa szokujący seks? Kiedy zamiast orgazmu przychodzi mąż.
W samolocie do Chicago tuż po starcie blondynka przesiada się z klasy ekonomicznej do klasy biznes. Podchodzi do niej stewardessa.
- Czy mogę zobaczyć pani bilet?
Blondynka pokazuje bilet. Stewardessa:
- Niestety, pani bilet nie jest ważny w tej klasie, musi pani wrócić do klasy ekonomicznej.
Blondynka na to:
- Jestem piękną blondynką i będę tu siedzieć, aż dolecimy do Chicago!
Stewardessa poszła po pomoc do drugiego pilota.
Pilot przyszedł i mówi:
- Niestety, muszę panią poprosić o powrót do klasy ekonomicznej.
- Jestem piękną blondynką i będę tu siedzieć, aż dolecimy do Chicago!
Pilot wraca do kabiny i skarży się głównemu pilotowi.
Ten mówi:
- Poczekaj, moja żona jest blondynką, wiem jak z nimi rozmawiać.
Pilot udaję się do blondynki, szepce jej coś na ucho, po czym ona zabiera torebkę i wraca do klasy ekonomicznej.
Drugi pilot nie może się nadziwić:
- Jak ty to zrobiłeś
- To proste, powiedziałem jej, że klasa biznesowa nie leci do Chicago.
----
Słońce wzeszło, miesiąc maj, Jaś do Kasi, Kasiu daj,
Kasia na to Jasiu bierz, słońce zaszło Kasia też.
----
Kuzyn z miasta odwiedza bardzo zaniedbane gospodarstwo rolne Antka.
- Nic na tej ziemi kuzynie nie rośnie?
- A no nic - wzdycha Antek.
- A jakby tak zasiać kukurydzę?
- Aaa... jakby zasiać, to by pewnie urosła.
----
W banku:
- Przepraszam, chciałbym podjąć pieniądze.
- Czy ma pan tutaj konto?
- Nie, mam nabity rewolwer!
----
Siedzi administrator portalu w pracy. Pukanie do drzwi, otwiera, a tam stoi śmierć ze śrubokrętem w ręku.
- O co chodzi?
- Jestem śmierć!
- Śmierć? A dlaczego ze śrubokrętem, a nie z kosą?
- Ja do serwera.
---
Dziewczyna: - połóż rękę na mym łonie.
Chłopiec: - o co to jest ten mymłon?
----
- Jest pan pewien, że od tego kremu znikną moje zmarszczki?
- Oczywiście! Kolega wygładził nim nawet swój garaż z blachy falistej.
----
Idze dwóch gości koło Sejmu i słyszą:
- Sto lat... sto lat...
- Chyba ktoś ma urodziny.
- Co ty, ustalają wiek emerytalny.
----
Kto pracuje- ten ma. Mam trzech synów.
pewien ojciec.
----
W sklepie:
- Pani tu nie stała.
- Panu też nie stoi.
----
KKobieta w ciągu swego życia podobna jest do kontynentów:
- Do 20 lat- jest jak Afryka- dzika, gorąca i tajemnicza.
- Od 20 do 30- jest jak Azja- dzika, gorąca, lecz już spenetrowana.
- Od 30 do 40- jest jak Ameryka- rzeczowa i perfekcyjna technicznie.
- Po 50- jest jak Australia- każdy wie, gdzie to jest, lecz nie kwapi się jechać.
----
Jaśnie pan wraca z wojaży do domu. Wita go służba. Przed dworem na śniegu „ wysikany” napis: witamy jaśnie pana.
- Janie, przecież ty nie umiesz pisać...
- Pióro trzymała pani hrabina.
----
Dziewczyna: - połóż rękę na mym łonie.
Chłopiec: - o co to jest ten mymłon?
----
Obrońca w sądzie:- oczywiście, oskarżony zabił swoich rodziców- nikt tego nie ukrywa. Ale wydając wyrok proszę, by wysoki sąd uwzględnił, jako okoliczność łagodzącą, fakt, iż oskarżony jest sierotą.
----
W markecie, stoi zapłakana, mała dziewczynka. Podchodzi kobieta i pyta:
- dlaczego płaczesz?
- Zgubiłam mamusię
- a jak się nazywasz?
- Marysia
- pamiętasz może swój adres?
- tak: Marysia, małpa, kropka, wu pe, pe el.
----
Co dostaje górnik po śmierci?
Trzy dni urlopu i z powrotem pod ziemię.
----
Roztargniona pielęgniarka do młodszej pielęgniarki:
- Weź termometr, idź na oddział i sprawdź, który chory ma pod pachą mój długopis!
----
U lekarza, facet ma jedno jajko drewniane, drugie żelazne.
Lekarz:- Ma pan dzieci?
Pacjent:- Tak: Pinokia i Terminatora.
Napisz komentarz (5 Komentarzy)